www.transportdrewna.fora.pl

Enriu

Witam

Czy u was więksi odbiorcy również podnieśli stawki za przewóz drewna?

Kronopol i Stelmet do bieżącego tygodnia średnio o 7-8% więcej.
Jak firmy zaczną podnosić to i mniejszym odbiorcą będzie można stawki podnieść.

copa

A w mielcu kronospan ze stawkami poszedl w dol i nie oplaca sie do nich auta odpalac. Wiec cos tu podejrzanego

Enriu

Ciekawe jak Szczecinek. Jest kto w temacie. Dawno tam nie byłem a od przyszłego tygodnia znów będziemy tam latać.

Zuro

Witam
Dawno się nie udzielałem na forum bo niestety nie miałem czasu.
Co do Kronospanu to stawki 10% w górę. Już najwyższy czas na podwyżki.

kubatga

Niemcy tez do gory czyli wszedzie doszli po rozum do glowy.

Enriu

Przy tej cenie paliwa to raptem nam różnicę w kosztach pokryje. Czyli troszkę mniejsza bryndza.

Dobre i te kilka procent. W Kronopolu to chyba pierwsza podwyżka od 6-7 lat.

cezar012

ale szalenstwo, 6-7% do gory to powrot do wczejsniejszego poziomu a nie podwyzka. ja mialem wypadek 30 listopada i do tej pory nie jezdze, dopiero, w tym tyg moze zaczne, co do stawek to z nikim nie gadalem ale min 10% w gore,
paliwo w zeszlym roku w styczniu bylo tansze ponad zlotowke, bo kupowalem nawet po 3,60zl a teraz ponad 4,60zl jest. nie mowiac juz o ubezpieczeniach ktore poszly w gore jak szalone.

Enriu

Cezar Kronopol ostatnią podwyżkę dał chyba 7-8 lat temu przy cenie paliwa której już dawno nie pamiętam i o której można tylko pomarzyć.

Dobre i 6-7% niż nic. Chociaż to i tak prawie nic wg potrzeb.
Dobre i tak oznaki że duże firmy same podnoszą. Dla mniejszych odbiorców to i tak samo z siebie stawka taka jaką by się sobie zawsze życzyć.

Cezar cóż się stało ? W ogóle nic nie pisałeś.

cezar012

w nocy z 30 listopada na 1 grudnia jechalem po drewno, rano mialem sie ladowac, slisko bylo na drodze, doslownie lod, zadnej piaskarki, nic. przed chelmem za miejscowoscia Stołpie na DK nr 12 jechala przede mna beczka po cement do cementowni chelm... jechalismy okolo 40km/h bo szybciej sie nie dalo. tam sie zaczynaja gorki, wjechalismy na pierwsza znich i okazalo sie ze na gorce jest straszna mgla, wiec zaczalem hamowac odruchowo... hamowania nie bylo... kierowca przede mna widocznie zrobil to samo, tez zaczal hamowac tylko ze u mnie hamulce tip top rowniutko biora ABS dziala, a w jego starej Magnumce pewnie nie bylo tip top... jak zaczelismy zjezdzac z gory zobaczylem ze magnumka z beczka wpadla w poslizg i zaczyna isc bokiem, ale niestety przez te mgle to zobaczylem to dopierow wtedy kiedy jego ciagnik zaswiecil swiatlami w moja strone... zaczalem hamowac, ale na lodzie i jeszcze z gorki nie mialem szans... Magnumka zaparla sie o bande po lewej stronie drogi a naczepa zastawila 3/4 drogi. balem sie uciekac w prawo zeby nie polozyc auta i nie uderzyc w drzewa. wiec becnalem w bok beczki. Niby predkosc mala, ale masa auta robi swoje. Przod rozbity.okraglosc beczki akurat popadla na szybe ze wybilo szybe, ale slupka w kabinie nie dotknelo ani drzwi. zderzakiem uderzylem w kola i na tym sie zatrzymalem, nawet lampy nie pobite. ale szyba, maska, zderzak i cala masa plastikow polamana. remont z ubezpieczenia PZU to gehenna... Wszystko trwa blisko dwa miesiace. remont robilem w serwisie Scani. wszystko na nowych oryginalnych czesciach. zadnej fuszery. konstrukcyjnie auto jest nietkniete. poszly tylko elementy wymienne. na rzeczoznawce czekalem 3 tyg, bo pzu pozwalnialo ludzi i niemial kto zrobic, bo duza kolejka, wszelka inna biurokracja to juz szkoda pisac tu o tym. jeszcze by to wszystko trwalo gdyby nie to ze wczoraj tj poniedzialem pojechalem do Centrum likwidacji Szkod PZU i panu kierownikowi tyle chujow poslalem co swiat nie widzial. i to doslownie. zbluzgalem go i tyle, bo blisko dwa tyg weryfikowali fakture za naprawe ze scania. a maja na to 3 dni. po mojej interwencji wszystko sie szybko znalazlo razem z przeprosinami. jutro mam odbierac auto.

nie pisalem o tym bo i nie ma co sie chwalic. 2 m-ce przestoju przy jednym aucie to wiadomo jakie to straty. zdjec rozbitej nie mam, ale po naprawie wrzuce... normalnie noweczka Wink

przy okazji zrobilem porzadek ze sprezarka i calym ukladem powietrza.

dawidg2

To faktycznie kiszka. Ale dobrze że tylko auto ucierpiało.

Enriu

Ja do dzisiaj nie dostałem wypłaty z AC z PZU. Sprawa trafi chyba do sądu. 20tyś wisi w powietrzu.

dawidg2

Tata też miał problemy z AC w PZU jak mu złodzieje uszkodzili auto przy próbie kradzieży. Dał też na serwis do naprawy, ale na końcu zapłacilo PZU (8 tys ponad), no a jak nam się auto do drewna spaliło to połowę dostaliśmy.

Enriu

U mnie kierowca pobłądził w Niemczech i poszedł pod wiadukt 3,4 metra i wszystkie kłonice ściągnął z naczepy. Dobrze że to Alucary i tylko mocowania były do naprawy ale prawie 20 tyś wisi na koncie PZU.

dawidg2

Oni wszyscy dobrzy do brania pieniędzy a do płacenia to już ręce umywają.

cezar012